Witajcie, drodzy właściciele Zoe. Nie proszę o praktyczną pomoc; chciałbym wiedzieć, czy doświadczyliście usterki, która dwukrotnie wyłączyła mój samochód z eksploatacji.
Moje Zoe to wersja 25 kWh, sprzedawana w 2016 roku, kupiona z drugiej ręki w 2018 roku. W lipcu 2020 roku, przy przebiegu 11000 mil, nagle przestała dawać oznaki życia. Po zdiagnozowaniu usterki "przetwornicy DC-DC", która utrzymuje ładunek w akumulatorze 12 V z akumulatora trakcyjnego 400 V, urządzenie to zostało wymienione w ramach gwarancji przez lokalnego dealera (City Motors) w Bristolu.
Jednak identyczna awaria systemu ładowania 12 V wystąpiła w lutym tego roku przy przebiegu około 13500 mil. Tym razem usterkę przypisano "prostownikowi". Ponieważ gwarancja wygasła, po 3 miesiącach oczekiwania na wymianę, zapłaciłem około 2000 funtów za robociznę i części. Wydawało się to wygórowane, dopóki nie zobaczyłem, że trzeba było zdemontować cały przedni odcinek samochodu, co pociągnęło za sobą demontaż kół, wałów napędowych, silnika elektrycznego, skrzyni biegów, dużej chłodzonej powietrzem skrzynki elektronicznej, spuszczenie płynu chłodzącego i klimatyzacji, wszystko po to, aby uzyskać dostęp do uszkodzonego urządzenia w skrzynce elektronicznej.
To wszystko sprawiło, że jestem rozczarowany konstrukcją Zoe: (a) nie było ostrzeżenia, że akumulator 12 V nie jest ładowany, (b) podwójna awaria istotnego systemu elektronicznego w samochodzie o bardzo niskim przebiegu oraz (c) konstrukcja systemu, która wymaga rozległego demontażu w celu naprawy. Dręczyłem dział obsługi klienta Renault i dyrektora zarządzającego w Wielkiej Brytanii, ale ich odpowiedzią jest to, że takie awarie nie są powszechne. Przepraszam za tak długi post. Czy to przypadek znacznego pecha, czy też usterki w systemie ładowania 12 V są bardziej powszechne, niż przyznaje Renault?
Moje Zoe to wersja 25 kWh, sprzedawana w 2016 roku, kupiona z drugiej ręki w 2018 roku. W lipcu 2020 roku, przy przebiegu 11000 mil, nagle przestała dawać oznaki życia. Po zdiagnozowaniu usterki "przetwornicy DC-DC", która utrzymuje ładunek w akumulatorze 12 V z akumulatora trakcyjnego 400 V, urządzenie to zostało wymienione w ramach gwarancji przez lokalnego dealera (City Motors) w Bristolu.
Jednak identyczna awaria systemu ładowania 12 V wystąpiła w lutym tego roku przy przebiegu około 13500 mil. Tym razem usterkę przypisano "prostownikowi". Ponieważ gwarancja wygasła, po 3 miesiącach oczekiwania na wymianę, zapłaciłem około 2000 funtów za robociznę i części. Wydawało się to wygórowane, dopóki nie zobaczyłem, że trzeba było zdemontować cały przedni odcinek samochodu, co pociągnęło za sobą demontaż kół, wałów napędowych, silnika elektrycznego, skrzyni biegów, dużej chłodzonej powietrzem skrzynki elektronicznej, spuszczenie płynu chłodzącego i klimatyzacji, wszystko po to, aby uzyskać dostęp do uszkodzonego urządzenia w skrzynce elektronicznej.
To wszystko sprawiło, że jestem rozczarowany konstrukcją Zoe: (a) nie było ostrzeżenia, że akumulator 12 V nie jest ładowany, (b) podwójna awaria istotnego systemu elektronicznego w samochodzie o bardzo niskim przebiegu oraz (c) konstrukcja systemu, która wymaga rozległego demontażu w celu naprawy. Dręczyłem dział obsługi klienta Renault i dyrektora zarządzającego w Wielkiej Brytanii, ale ich odpowiedzią jest to, że takie awarie nie są powszechne. Przepraszam za tak długi post. Czy to przypadek znacznego pecha, czy też usterki w systemie ładowania 12 V są bardziej powszechne, niż przyznaje Renault?