Może to być tylko funkcja ograniczeń wyświetlacza Power Flow, ale być może poziom rzeczywistego ładowania różni się w każdych z tych okoliczności?
W rzeczywistości wcale nie chcesz regenerować... Wiem, że brzmi to dziwnie, ale ponieważ nie jest to w 100% wydajne, o wiele lepiej jest w ogóle nie używać mocy... Jeśli musisz szybko zwolnić, regeneracja jest lepsza niż hamulce cierne, ale jeśli możesz przewidzieć sytuację i zwolnić bez regeneracji, zaoszczędzisz więcej energii niż zwalniając później i regenerując...Myślałem, że czytałem na tym forum, że moc nie wraca do akumulatora, jeśli jesteś na biegu jałowym i że dlatego, aby uzyskać najlepszy przebieg, powinieneś pozostać na biegu. Czy to prawda?
Jadąc dziś wieczorem do domu, miałem na wyświetlaczu miernik Power Flow i pomyślałem, że zobaczę, co się dzieje, gdy wrzucisz na luz. O ile widzę, graficzny wyświetlacz mocy wracającej do akumulatora jest taki sam, gdy jesteś na biegu i zdejmujesz nogę z gazu, jak wtedy, gdy robisz to samo na biegu jałowym, lub gdy hamujesz na biegu, lub hamujesz na biegu jałowym.
Może to być tylko funkcja ograniczeń wyświetlacza Power Flow, ale być może poziom rzeczywistego ładowania różni się w każdych z tych okoliczności?
Szczególnie w Amperze, NIE wrzucaj na luz.Myślałem, że czytałem na tym forum, że moc nie wraca do akumulatora, jeśli jesteś na luzie i że dlatego, aby uzyskać najlepszy przebieg, powinieneś pozostać na biegu. Czy to prawda?
Nie rozumiem, jak nieużywanie rekuperacji może skutkować lepszą ogólną ekonomią. Myślę, że to, co powiedziano wcześniej, polega na tym, że NIEUŻYWANIE energii w pierwszej kolejności, a tym samym unikanie konieczności używania rekuperacji, jest bardziej wydajne. Ale nieużywanie rekuperacji podczas zwalniania lub zjazdu nie może w żaden sposób zwiększyć ekonomii. Musi istnieć jakaś dziwaczność w elektronice, która powoduje wyświetlanie wyższej wartości ekonomicznej, a nie rzeczywistego wzrostu ekonomii.Uważam, że moje własne eksperymentalne liczby są dość przekonujące - przełączanie mojego Gen1 Ampera na N podczas zjazdu lub zbliżania się do czerwonych świateł, zamiast toczenia się w D, zwiększa mój elektryczny zasięg o kilka km
.... tylko jeśli twoja jazda składa się wyłącznie z osiągnięcia prędkości, a następnie dojechania do zatrzymania, aby dotrzeć do celu lub miejsca, w którym musisz się zatrzymać, takiego jak samochód przed tobą, skrzyżowanie itp., dokładnie we właściwym czasie, nawet jeśli oznacza to zwolnienie do prędkości, która poważnie utrudniłaby innym użytkownikom drogi. Bez potrzeby zwalniania szybciej niż samochód zapewni przez tarcie z drogą i ruchomymi elementami, niezależnie od nachylenia drogi, a także nigdy nie wolno ci przyspieszać bardziej niż to konieczne, aby umożliwić ci naturalne zatrzymanie po zdjęciu nogi z pedału przyspieszenia.Zatem, dojeżdżanie do zatrzymania (bez użycia rekuperacji lub hamulców fizycznych) zużyje najmniej energii i da ci największy zasięg
Taka pozycja byłaby nieskończenie zmienna i działałaby tylko dla określonego nachylenia drogi w dół, a także wilgotności drogi, stanu opon, prędkości wiatru, z których wszystkie stale się zmieniają, więc chyba że celem jest zwolnienie do określonej prędkości (w tym zera) lub jesteś na zboczu w dół z dokładnym stałym nachyleniem, które zwalcza tarcie, "pozycja zerowa" nie istnieje.Chciałbym zobaczyć, aby stan "noga z pedału przyspieszenia" był pozycją zerowej energii, w której nie ma rekuperacji i nie jest używana żadna moc. To byłoby idealne... zamiast tego musisz ręcznie znaleźć pozycję zerowej mocy, lekko muskając pedał przyspieszenia i używając miernika mocy. Jeśli nie masz miernika mocy, musisz po prostu zgadywać po odczuciu samochodu.
Pamiętaj... te samochody to w zasadzie komputery na kołach. Nie widzę powodu, dla którego miałoby to być stałe ustawienie, jak mówisz. Byłoby bardzo łatwo zaprogramować to w taki sposób, aby stale porównywać regenerację i moc oraz zmieniać moc dostarczaną do silnika lub regenerację w tej pozycji pedału (w górę!), w miarę jak zmieniają się warunki. Chciałbym stan zerowej mocy z pedałem w górze... brak mocy do silnika i brak regeneracji. Powinno być dość łatwe do zrobienia IMO.Taka pozycja byłaby nieskończenie zmienna i działałaby tylko dla określonego nachylenia drogi w dół, a także dla wilgotności drogi, stanu opon, prędkości wiatru, z których wszystkie stale się zmieniają, więc chyba że celem jest spowolnienie do określonej prędkości (w tym do zera) lub jesteś na zboczu w dół z dokładnym stałym nachyleniem, które zwalcza tarcie, "pozycja zerowa" nie istnieje.
Jak mówi Paul, wiąże się to z unikaniem tego nieefektywnego okresu konwersji energii.Nie rozumiem, jak nieużywanie regeneracji mogłoby skutkować lepszą ekonomią.
Myślę, że masz rację... to dość teoretyczne. A raczej, oszczędności są realne, ale kwota, którą możesz zaoszczędzić, prawdopodobnie nie zwiększy twojego zasięgu o żadną użyteczną wartość w porównaniu do używania regeneracji do zwalniania/zatrzymywaniaAle po zrozumieniu twojego punktu(ów) akceptuję w teorii, że byłoby to rzeczywiście bardziej wydajne, po prostu niepraktyczne w 99% sytuacji, przynajmniej tam, gdzie mieszkam!
W Wielkiej Brytanii nie ma takiego "marginesu bez kary". Limit to limit... koniec. Ale ponieważ wszystkie prędkościomierze w Wielkiej Brytanii zawyżają o 6-10% (to wymóg), zawsze jesteś bezpieczny, jeśli trzymasz się wskazanej prędkości. Myślę, że jedziesz nieco powyżej limitu, aby uwzględnić ten błąd w prędkościomierzu. Cóż, ja też tak robię, ale przetestowałem swój prędkościomierz w porównaniu z GPS i dlatego wiem dokładnie, o ile zawyża, więc zawsze jestem bezpieczny. Jeśli zamierzasz to zrobić, zalecam sprawdzenie odczytów prędkościomierza przy różnych prędkościach w porównaniu z GPS i sprawdzenie, jaki margines możesz mieć.ale przyznaję, że korzystam z marginesu bez kary powyżej ograniczenia prędkości
Założyłem ten wątek, ponieważ byłem zaskoczony, widząc moc wracającą do akumulatora na N. Od tego czasu odkryłem, że nie zawsze tak jest i czasami zobaczysz, że moc nadal wypływa, gdy jest na N. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale skłaniam się do zgadzania się z Paulem Moxhayem (i innymi), że można uzyskać lepszy zasięg, używając N niż za pomocą regeneracji (ponieważ będzie to miało większe straty z powodu tarcia generującego ciepło).Myślałem, że czytałem na tym forum, że moc nie wraca do akumulatora, jeśli jesteś na luzie i że dlatego, aby uzyskać najlepszy przebieg, powinieneś pozostać na biegu. Czy to prawda? Jadąc dziś wieczorem do domu, miałem na wyświetlaczu miernik Power Flow i pomyślałem, że zobaczę, co się stanie, gdy wrzucisz luz. O ile widzę, graficzne wyświetlanie mocy wracającej do akumulatora jest takie samo, gdy jesteś na biegu i zdejmujesz nogę z gazu, jak wtedy, gdy robisz to samo na luzie, lub gdy hamujesz na biegu, lub hamujesz na luzie. Może to być tylko funkcja ograniczeń wyświetlacza Power Flow, ale być może poziom rzeczywistego ładowania różni się w każdych z tych okoliczności?
Ufam lepszej wiedzy Donalda na ten temat i jeśli mówi, że to mechanicznie zły pomysł, to chętnie w to wierzę, ale pamiętajcie również, że nigdy nie jest dobrą praktyką jazdy, aby kiedykolwiek uruchamiać jakikolwiek samochód w N... na teście byłoby to oblane (prawdopodobnie poziom S) i z praktycznego punktu widzenia w N nie można mieć pełnej kontroli, ponieważ nie można przyspieszyć... szczególnie ważne, jeśli powierzchnia jest śliska. Sugerowałbym wszystkim, aby nie uruchamiali żadnego samochodu na luzie z jakiegokolwiek powodu, który zdecydujesz się wziąć pod uwagę. Ponadto oprogramowanie w tych samochodach sterowanych komputerowo (a to wszystkie EV) nie jest zaprojektowane ani nie oczekuje, że będziesz jeździć w N, więc kontrola trakcji, systemy zapobiegające blokowaniu kół i ESP mogą nie działać tak, jak byś chciał, gdyby były potrzebneMartwi mnie jednak to, że Donald opisuje używanie N jako nadużycie i mówi, że "Szczególnie w Amperze, NIE wrzucaj na luz". Chociaż często nie rozumiem technicznych wyjaśnień Donalda (nie mam pojęcia, co oznacza na przykład CS2 lub CD2), jeśli to jego zdanie, to myślę, że musimy bardzo poważnie rozważyć, czy to zła rzecz i czy zrezygnować z dodatkowego zasięgu dla potencjalnie lepszej żywotności systemów samochodu.